Marketing Marki

Marketing w bieliźnie czy bez?

Czy impreza może łączyć się ze sprzedażą ubrań? Czy w ogóle powinna? Pewnie, że tak. Szalona era disco pokazała, że tego typu inicjatywy cieszą się dużym powodzeniem. Teraz widzimy powrót takich działań marketingowych. Dla przykładu w Amsterdamie mamy Disco Grocery Shopping, w TK Maxx można było robić zakupy podczas silent disco, a w Berlinie tańczyć w supermarkecie Kaiser. W Polsce coraz częściej możemy podczas imprezy w klubie kupić coś więcej niż alkohol. Coraz częściej zaglądają tu producenci ubrań, ba sami organizują imprezy podczas, których można nabyć ich rzeczy. Tak samo sprawa się ma z marką After Panty, która z żartu stała się bieliźniarskim biznesem. Jak babcia mówiła „Na zabawę zawsze idź w czystych majtkach”.


SEM by Me: W swoim wideo mówisz, że Majtki z Sosnowca były żartem-instalacją. A te pojawiają się w związku z wybrykami, fascynacjami, okazjami do zrobienia czegoś inaczej. Jak to było z Majtkami z Sosnowca?
Weronika Twardowska: Szczerze to nie pamiętam… To był po prostu jakiś głupi pomysł podczas imprezy! Pamiętam tylko dyskusje, zrobić sklep z czosnkiem czy z majtkami. Po prostu znów chciałam zrobić coś śmiesznego i dziwnego:)

Marketing Marki
Źródło: After Panty, 16.12.2017

SEM by Me: Jak instalacja artystyczna zmieniła się w bieliźniarski biznes?
Weronika Twardowska: Słyszałam kiedyś o takiej metodzie biznesowej, w której najpierw tworzy się zainteresowanie produktem, a później go tworzy. Ale w przypadku majtek to nie było ani trochę planowane. No może trochę, ale raczej podświadomie. Jestem absolwentką Akademii Sztuk Pięknych i od zawsze marzyłam o tym, żeby pracować dla siebie i tworząc coś poniekąd związanego ze sztuką. No i się udało, połączyłam te wszystkie moje pasje takie, jak; fotografia, grafika, performance. Zaczęłam robić i sprzedawać majtki.

SEM by Me: Po dobrej imprezie zazwyczaj nadchodzi ciężki poranek. Z jakimi trudnościami na początku musiały się zmierzyć After Panty?
Weronika Twardowska: Szycie! To był i nadal jest koszmar. Z ostatniej szwalni wyleciałam z krzykiem i płaczem. Brak w Polsce rąk do rzemieślniczej pracy. Jeżeli ktoś słyszał o porządnej, terminowej szwalni proszę o kontakt 🙂 Ogólnie ciężko jest zacząć szyć nie mając z tym za wiele wspólnego (to wiadome) i co najgorsze zaczynając od małych ilości. Ale po prawie roku, wiem już coraz więcej i na coraz więcej rzeczy zwracam uwagę.

Marketing Marki
Źródło: After Panty, 16.12.2017

SEM by Me: Majtki majtkami, ale wokół tych z Sosnowca zaczyna tworzyć się całkiem duża społeczność zrzeszająca nie tylko fanatyków bielizny. Wydaje się, że After Panty naprawdę lubią aftery. Można było was zobaczyć w klubie VHS, Rajzefiber czy na imprezie z Gryfne Synki. Skąd taki pomysł na promocję marki?
Weronika Twardowska: Aaaa… bo ja lubię imprezy! I pomyślałam „A jakby tak chodzić na te imprezki, ale też zarabiać na nich pieniądze”? Połączyłam to z wcześniejszymi doświadczeniami. Jestem fotografem i robię zdjęcia na imprezach i koncertach. Zaczęłam, więc organizować różne większe i mniejsze eventy mające wypromować markę After Panty i Majtki z Sosnowca. Na początku było to nawet śmieszne, bo jak to tak majtki i życie nocne? A dlaczego nie! Może akurat ktoś w nocy nagle potrzebuje czystych majtek 🙂 Albo zapomniał w pośpiechu ich ubrać. Wtedy zjawiam się ja, obok baru ze sklepikiem z hand made majtkami.

Marketing Marki
Źródło: After Panty, 16.12.2017

SEM by Me: Jak imprezy w majtkach oddziałują na promocję w Internecie? Z jakich kanałów After Panty korzystają i dlaczego z tych?
Weronika Twardowska: Majtki istnieją głównie dzięki Facebookowi i społeczności związanej z moją pracą fotografa. Choć najprawdopodobniej moja przygoda zaczęła się od Instagrama. To tam wylądowały pierwsze zdjęcia instalacji Majtki z Sosnowca. Jednak głównie skupiam się na fejsie, to tam jest grupa aktywnych fanów, którzy ze świata wirtualnego, przychodzą na nasze imprezy i latają z nami w majtkach. Myślę, że część naszego marketingu skupia się też na tzw. marketingu szeptanym, ale też działaniami na ulicy, takimi jak vlepki, plakaty itd.

SEM by Me: Zastanawia mnie, kto te majtki kupuje i jak dostosowujesz komunikację do klientów?
Weronika Twardowska: Sama się zastanawiam, i badam to. Na pewno ludzie odrobinę wyluzowani, którzy szukają czegoś, czego nie widzieli wcześniej. Najpierw myślałam, że majtki będą głównie nabywać znajomi i znajomych znajomi, że zejdzie tylko parę osób spoza tego kręgu. Ale szybko się okazało, że ludzie kompletnie mi nieznani opróżniają mój magazyn.
Myślę, że w przypadku majtek i to z Sosnowca, to na prawdę trzeba trafić na szalonych klientów. A ja po prostu w majtkach pokazuje siebie. Wręcz obnażam się odrobinę i pokazuje, co lubię i jaka jestem. I to chyba wystarczy, bo ludzie lubią autentyczne rzeczy.

SEM by Me: W jaki sposób pozyskujecie nowych klientów? Płatne reklamy, szeptanka pantoflowa, może coś innego?
Weronika Twardowska: Łącznie wydałam może paręset złotych na płatne reklamy na Facebooku. Myślę, że dobry kontent to podstawa no i oczywiście wrzucanie tego gdzie to tylko pasuje (ale nie popadnie). Tak, jak wcześniej wspomniałam skupiam się na tworzeniu majtkowej społeczności, wychodzeniu ze swoim produktem do ludzi i łączenia działań marketingowych. Stąd e-marketing, content marketing, promocja na imprezach, vlepki i plakaty, no i oczywiście dobry produkt. Uważam, że wszystkie te elementy powinny się zazębiać i tworzyć spójną całość. Gdyby majtki były niskiej jakości to nawet miliony wydane na reklamę nie sprawiłby, że ktoś chciałby je mieć.

Marketing Marki
Źródło: After Panty, 16.12.2017

SEM by Me: Ja jako klient jestem przyzwyczajona do nieco innej reklamy bielizny. Z okładek magazynów i reklam sklepowych spoglądają na mnie uśmiechnięte kobiety z zalotnym spojrzeniem ubrane w koronki. Jakie są plany rozwoju Majtek z Sosnowca? Zobaczymy podobne gatki jak u Aniołków Victoria Secret?
Weronika Twardowska: Oj może, ale zawsze z odrobiną rock’n rolla! W tej chwilę chcę jeszcze trochę poszaleć. W planach mam nowe napisy na gumach. No i kolejne majtki z bajerami. W najbliższych miesiącach wyjdą majtki grozy na okres. A w lato stroje kąpielowe. Myślę też nad pościelą, fajne poduszki – to byłby sztos! Chcę, żeby moje produkty trafiały do fajnych ludzi, więc zależy mi na wysokiej jakości i odjechanych wzorach.

SEM by Me: Czy After Panty mają w ogóle markę, na której chcą się wzorować? Jeśli tak to jaką i dlaczego tą?
Weronika Twardowska: Lubię polskie filmy takie jak Pan Tu nie Stał, ale nie są dla mnie wzorem. Tak naprawdę, to nie ma co zbytnio się inspirować. Nawet nie wiem, czy ktoś gdzieś robi coś takiego jak ja robię lub chce w przyszłości robić. Często odwiedzam sklep Victoria Secret, ale to jednak kompletnie inna bajka 😉 Ale kto wie, co znów mi odbije i pokieruję After Panty w stronę koronek i fiszbin.

SEM by Me: Na jakich imprezach będziemy mogli się zetknąć z After Pantami?
Weronika Twardowska: Marzy mi się tourne na wiosnę po Polsce i tymczasowe akcje w ramach POP UP Store, czyli szukamy lokalu na weekend lub dwa, sprzedajemy majtki, koncert lub imprezka w majtkach. I jedziemy dalej! Na pewno w lato znajdziecie nas na festiwalach muzycznych. Ale szczegóły dopiero dopinamy. O takich sprawach zawsze informujemy na naszym profilu na Facebooku Majtki z Sosnowca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *